Dwa miesiące temu była sobie Tośka.
Dziwięć tygodni później swoimi słodkimi oczami zwróciła na siebie uwagę.
10.07.2011r. zakupiłam nowego przyjaciela.
11.07.2011r. przyjaciela oddac muszę.
Co teraz czuję?
Nienawiść pomieszaną z pogardą...
Jak można nie kochać takiego psa?
Który się pobawi, a potem pójdzie spać?
Gdzie załatwia się tylko do kartonu gdy jest w domu?
Gdzie piszczy, gdy chce iść na dwór?
Gdzie nie trzeba jej uczyć, gdzie jest jej miejsce?
Gdzie bawi się swoimi zabawkami. a nie gryzie nic wokoło?
Ironią jest to, że oddać ją muszę nie dlatego, że on nie chce psa,
tylko dlatego, że nie jest rasowa...
Bo to KUNDELEK!
JAK SARKA!
I co?
Gorsza jest?
Pierdolenie.
I teraz zacznie się piekło.
Obłuda przerosła nasze siły,
przerosła naszą cierpliwość.
Nastała rewolucja,
nastał nowy rozdział.
Użytkownik greenamber
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.