dziwne dwa dni.
z piątkiem się nie dogadałam za bardzo.
fatality życia kolejne.
przepraszam wszystkich zgromadzonych.
sobota.
18 Piżamy. potem miasto.
dziwny dzień.
jakieś niedopowiedziane słooowa,
ale slowa, które nawet niedopowedziane są
jak najbardziej
pożądane.
kompletnie się nie wyspałam.
nienawidzę takich niedziel.
silnie szare.
mocno chłodne.
zmęczone
i takie
pogniecione.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Jk5kYjD9E1I spodobało mi się.