"Około dziewiątej dzieci znalazły się na szczycie góry. Ominęły zrujnowaną bramę do dolnego dziedzińca i poszły na skały, by wygrzać się na słońcu. (...) Przecięły obydwa dziedzińce, sforsowały niekompletną kratę i wspięły się rozchwianymi schodami na wieżę, z której kilka wieków wcześniej raubritter von Kynast wraz ze swą dziką bandą wypatrywał swoich ofiar. Kraj odkrył się przed nimi w całej swej urodzie."
Fragment z nieukończonej powieści E. Rylskiego "Obok Julii" - Wyspa 2009 nr 4 s. 31
Nam niestety nie dane było wejść na wieżę, bo zamek zamknięto jakieś 30 minut przed naszym wejściem. Chojnik jest ładny, nawet bardzo, ale klimatem ustepuję zamkowi Bolczów (chociaż na zdjęciach tego nie widać ale tak jest !! :P).