No teraz chwila wolnego to coś tam o Sztokholmie naskrobię, bo być może ktoś jest ciekawy:
To miasto niewątpliwie piękne. Ale piękne na swój osobliwy sposób. Po Skandynawsku. Czyli zimne i dumne. W sumie to się nie dziwię, że nazywany jest stolicą Skandynawii. Gdyby zabrać jakiegoś człowieka z opaską na oczach przewieźć do Sztokholmu i zdjąć mu opaskę powiedzmy nad kanałem na Gamla, to prawie na pewno wiedziałby, że jest w Skandynawii.
Jeśli chodzi o architekturę to głównie klasycyzm. Gdzieś tam trafi się barok, secesja, z rzadka gotyk, ale klasycyzm rządzi (tak tak wiem okno na zdjęciu akurat jest gotyckie :). I oczywiście architektura nowoczesna. Co ciekawe - chroniczny brak wieżowców. Gdzieś tam na horyzoncie zdawało nam się, że jeden widzimy, ale mogło to być równie wybrzuszenie terenu.
No i woda. Jest jej bardzo dużo. Akurat przy tej pogodzie była stalowoszara - co świetnie pasowało do owego zimnego wizerunku miasta
C.D.N....
(Na zdjęciu wartowniczka przed parlamentem)