jeeeeeeeeejusieńku , dwa tygodnie słodkiego nicniemuszenia .
było cuuudownie , obiecałyśmy sobie pod baldachimem recepte na szczęście . po prostu nie myślmy . mam bilet do londynu . jestem szczęśliwa , łihihihi . choć nie grałam wczoraj na xbox'ie . to lubię jak się lekko denerwujesz gdy nie wiesz gdzie jechać . lubię to że nikt w nas nie dowierza , lubię to że wciąż wszyscy chcą pytać ale nie pytają . już za kilkanaście dni świat się wywróci do góry noogami . wieeesz co jest najlepsze ? że nigdy aż tak się nie wywrócił . jak już pisałam paaaaaaryż można mieć w każdym miejscu na ziemi , paryż to stan umysłu . stooop ! attraversiamo !