Okej, popracowałam chwilkę jako luzak. Praca na pierwsy rzut oka jak marzenie.
A jak było na prawdę ? Mega zapieprz mimo że nie było potrzeby uganiania się.
Zwolniłam się ze względów na problemy zdrowotne które nie bardzo pozwalały zrobić mi trzy lonże jeden koń po drugim. :)
Ale! Bardzo dobrze wspominam pracę jako luzak, dużo się nauczyłam, doroiłam sporo więc, jak dla mnie barziej jest "in plus" ;)