No właśnie, dlaczego?
Chyba ze względu na to że jest to jedno z pierwszych zdjęć jakie zrobiłam P. i jestem w nim zakochana, poza tym to zdjęcie przypomina mi o tym ile mieliśmy cudownych wspólnych chwil mimo że teraz bywa róznie.
Ostatnio jest u mnie... u nas nerwówka. Szukamy mieszkania w takiej cenie czynszu żeby była możliwość wyjścia gdzieś chociaż raz w miesiącu albo przynajmniej kupna mięsa co drugi dzień. :-D
Czeka nas wyprawa do potencjalnego "Nowego Domku" więc, zobaczymy czy pora się pakować.
Co działo się ostatnio?
Hmm w niedzielę miałam pierwsze lekcje z nową klasą! Genialni ludzie (głównie trzymam się z tymi 30+ L.), bardzo pozytywni i lekko przerażeni powrotem do szkoły po tylu latach. Bardzo im gratuluję determinacji i chęci samodoskonalenia się w takim wieku.
Praca: Po szkole jest ciężko iść na te dwie godziny do stajni ale tam mimo wysiłku czuję się lepiej, odpoczywam, nie fizycznie a psychicznie. Sama możliwość obcowania z końmi daje mi ogromną radość a mało tego dostaję kaskę za to że je - jak to mówię - obsłuże . :-) Ok, to nie zmienia faktu że po powrocie z pracy padłam jak zabita i ciężko było mnie dobudzić żeby zawieźć mnie do domku. :-D
Kłotnie z P.: Sama nie wiem dlaczego plujemy w siebie ostatnio takim jadem... Może to ze względu na moją kłotnię z jego matką? Może ona znowu mu coś nagaduje na mnie?
Znacie to uczucie świadomości że twoja przyszła teściowa napie*dala - bo inaczej tego się nie nazwie - na ciebie swojemu synowi/córce? Jeśli nie to się cieszcie! Dzięki jej "śmianiu" się -jak to nazywa- miałam niezłą załamkę i prawie to doprowadziło do zerwania z moim P.
Nie Polecam: Roksana :-)