photoblog.pl
Załóż konto
Kategoria:
Sudety
Dodane 21 CZERWCA 2015 , exif
1220
Dodano: 21 CZERWCA 2015

Sudety- Masyw Śnieżnika.

Przyszedł czas na letni zjazd, który zaplanowany był w masywie Śnieżnika w Sudetach.

W piątek po południu wyruszamy. Po drodze w przerwie deszczu zatrzymujemy się w Mosznie podziwiać piękny zamek i park. Na miejsce docieramy ok. 21.

Ja i Tomek May spać w Tipii, ale okazuje się ,że stan ich jest doś surowy, są zupełnie inne iż te które widziałam w Beskidzie Niskim. Tu brak zupełnie podłogi, pan dał kilka desek żeby było na czym usiąść, od spodu podwiewa i co prawda w środku już rozpalone były ogniska , ale spania tam sobie nie wyobrażałam. Robimy szybkie przetasowanie i udaje mi się upchnąć Tomka w pokoju a ja zostaje przygarnięta do jednego z namiotów. Baza jest  w bardzo urokliwym miejscu, dużo przestrzeni, do koła zwierzyniec. Noclegi w pokoju 30 zł, tipii 15zł, namit 10 zł. Ośrodek ,,Ostoja" jest klimatyczny i troche jakby z minionej epoki, ale ma to swój urok. W nocy nawet nie jest bardzo zimno ,ale do śpiwora wlazłam dość mocno ubrana. Rano mimo dość niepewnej pogody ruszamy na Śnieżnik. Idziemy różnymi drogami dzieląc się na grupy. Ja wędrowałam najpierw czerwonym , następnie zielonym przez Trójmorski Wierch 1146m.n.p.m, gdzie zbierają się zlewiska trzech mórz; Bałtyckiego, Czarnego i  Północnego. Jest tam też duża wieża widokowa . Dalej przez Mały Śnieżnik, schronisko pod Śnieżnikiem i na szczyt. W drodze pogoda nas nie rozpieszczała, prawie cały czas mżawka , czasami padało mocniej. Na Trójmorskim niestety żadnych widoków. Ja jednak pełna optymizmu twierdziła ,że na Śnieżniku będzie słoneczko bo tak zamawiałam. I kiedy doszliśmy do schronu, usiedli na mały popas przestało lać. Swoją droga obsługa w schronisku sprawiała wrażenie jakby nie byli zadowoleni z gości ,że przeszkadzamy. Kiedy podchodziliśmy pod szczyt położony od schroniska jakieś 30 min drogi rozpogadzał się coraz bardziej. Na szczycie tak jak zapowiadałam było nawet słońce, porobiliśmy foty , nacieszyliśmy oczy i kiedy schodziliśmy nadeszły ponownie chmury. Powrotną drogę mieliśmy w zmiennej pogodzie ale o wiele lepszej niż do góry. Schodziliśmy niebieskim szlakiem rowerowym.  Cała trasa miała ponad 22km. Po powrocie obiad, ognisko, strzelanie z łuku, dziewczyny poprzebierały się w stroje indiańskie & oj działo się jak zwykle na tych naszych zjazdach. W niedziele pogoda niestety całkiem się popsuła i większość wyruszyła prosto do domu.

Informacje o goska258


Inni zdjęcia: Novum. ezekh114:) milionvoicesinmysoulKomnata królowej bluebird11.. fuckit2296;) virgo123Inny świat judgafDziko rosnące hanusiekCuda Świata bluebird112025.06.28 photographymagic... maxima24