photoblog.pl
Załóż konto

sobota

Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO

Wczoraj udało mi się zrealizować plan i odwiedziłam i Tercyję i Daana. 

Mój korsowóz spisał się dzielnie, przedzierajac się przez różne wertepy i 'cudowne' skróty pod tytułem Krosno Odrzańskie - Sulechów. Było cudownie w ciemnicy i mgle- doznania iście filmowe.

Najpierw wizyta u klaczy, które z gęstej mgły wynurzyły się stojące przy balocie siana. Dostały ode mnie michę meszu,  wór marchwi i suchego chleba, które konsumowały chyba z godzinę.

Potem pojechałam poszukać Daana. 

Pierwsze co zrobił, to wsadził gębę w miskę z meszem, a dopiero potem się przywitał. Ucieszył się bardzo.

Przeplotłam go, bo od kiedy od nas wyjechał nikt tego nie zrobił... 

Niby ma wszystko, czego koniowi do szczęścia potrzeba, ale moim zdaniem jest smutny, w jego oczach widać, że ostatnie tygodnie nie były najszczęśliwszymi w jego życiu.

Nie dziwię się, że im tam rozrabiał, bo to koń dumny, który lubi jak się go adoruje, podziwia, zajmuje się nim. Przedmiotowe traktowanie nie dla takich.

Jak to zwykle bywa- ludzie niemal zawsze jeśli jest z koniem problem doszkują się jego źródła we wszystkim tylko nie w sobie, no i Daan ma być lada dzień kochany i spokojny, bo jest już wałachem.

Miło było też odwiedzić Asalę - arabkę, którą się kiedyś zajmowałam. Jest już cała biała z piękną hreczką na głowie. Dojrzały wiek widać bardzo jej służy- poza tym, że jest zapasiona, to podoba mi się o wiele bardziej niż 5 lat temu :) Ma przepiękną głowę i oczy.

Na odchodne pan, u którego teraz stoi Daan powiedział, że fajnie się hoduje konie, bo jest przy nich bardzo mało roboty, nie to co przy krowach.

Dodane 18 LISTOPADA 2012
493

Informacje o gosiamakosa


Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24