Wszystko do dupy. Nic nie potrafię zrozumieć, pojąć tego wszystkigo, wszystko jest takie trudne, kiedy okazuje się, ze myślisz że dla tej osoby jesteś wszystkim ona odchodzi sprawiająć ból po czym oskarża o rzeczy które nawet nie istnieją, stajesz się z dnia na dzień nikim dla tej osoby, śmieciem, nie potrzebna rzeczą do wyrzucenia, to bardzo cholernie boli. Ciężko się pozbierać po tym wszystkim.. :(
Zostają wspomnienia które teraz mają największą wartość. Ale najgorsza jest świadomość że ta osoba chce zapomnieć o tym wszystkim co było, mimo tego ze mówiła takie słowa jak "Kocham Cię" mimo to że były puste.
Ogólnie chujnia, jak widać.
Cześć.