jestem totalnym marnowaczem czasu.
ale co z tego ? przecież to i tak nie ma znaczenia.
a od wczoraj jestem pełnoprawną studentką w PWSW w Przemyślu. jahuu czy coś.
no i gitarka.
tylko jeszcze poszukać mieszkania no i w pażdzierniku 'witaj studenckie życie !'.
ale jak narazie to mi się do tego nie śpieszy mimo iż zawsze pragnełam być studentką.
czasami czegoś bardzo pragnę , a gdy to już się staje wcale mnie to nie cieszy.
no i jak tu siebie zrozumieć ?