Wtoreeek... ostatni luźny dzień.... ZDYCHAM.
Wstaałam jakoś po 10.20... Musiałam odespać noc. Byłyśmy w Miami. Pierwszy raz w takim składzie... (Ja, Monika, Ewa,Damian,Adrian, Ula i jakaś tam reszta od nas i od nich...) Pierwszy raz w takim klimacie. Dość dobrze się bawiłam chociaż... Nie wiem nawet jak to powiedzieć. Byłam skupiona tak jakby tylko na jednym ... na NIM. Co z nim takiego? Dlaczego? Nie wiem... Tylko, że U. ... No nie wiem co przeze mnie przemawia, może ZAZDROŚĆ? Nie wiem na prawdę... To chyba pierwszy chlopak, który przyprawia mnie o rumieńce, poważnie. Niby "Dziewczyna nie ściana da się przesunąć" ale nie zamierzam znowu sie w związki mieszać. Jak ma się rozjebać to się tak stanie ;) A. Bawi się w swata (pseudo). Nie wiem jak to sie stało, ze się polubiliśmy, ale jak to sie mówi wspólny wróg haha ciążko jest patrzeć na pary kiedy jestes singlem ;p Cociaż musze przyznać, że nie narzekam na swój styl życia:)
No i cóż... CZAS POKAZE. Cycki do góry i garda :)