dawno mnie tu nie było.
jestem stęskniona za lustrzanką, kurczę. nie dośc że cyfrówka ma straszna jakość, to jeszcze pb popsuł. a propo psucia, właśnie internet zasłabł. w szkole nie było fajnie. co prawda skrócone lekcje, dostałam 5 i 6 (z religi? o.o). ale to nie zmienia faktu że to był beznadziejny dzień. okropnie się czuję. może jeszcze ten dzień się poprawi, ma jeszcze 6 godzin i 7 minut. czekammm.
* Czy gdybym czuła się tak jak teraz, oznaczałoby to koniec?