photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 KWIETNIA 2010

Historia zatacza koło

Zaprzestałem dawania notek na fbl'a z przyczyn braku-czasowych. Teraz jednak postanowiłem zrobić wyjątek.


Uderzyła mnie wczoraj ta wiadomość; że nasz prezydent nie zyje. Opluwany, znienawidzony, ogólnie niechciany. Nie żywiłem do niego jakichś wyższych uczuć, jednak zawsze szanowałem go za jego zdanie. Nie uważałem by prowadził dobrą politykę, jednak zawsze doceniałem jego upór i dążenie do celu. Był patriotą; to było widać, słychać. Cytując dr. Migalskiego (wkurza mnie niesamowicie ale ten jeden raz napisał coś mądrego):

 

(,,,) że trzeba było śmierci Lecha Kaczyńskiego by wszyscy dostrzegli Go takim, jakim był naprawdę: ciepłym człowiekiem, trochę nieśmiałym, wspaniałym ojcem i mężem, oddanym Polce, odważnym wojownikiem całe życie walczącym o innych.  Dopiero śmierć zdarła wszystkim bielmo z oczu i naród zobaczył Go w obrazie prawdziwym, a nie w karykaturze. I obyśmy zapamiętali Go właśnie takim, zasługuje na to, to mu się należy! (...)



Mam nadzieję że te śmierci coś wniosą do Polski. Coś więcej; coś, co będzie mi kazało się cieszyć że tu żyję. Że ziema Katyńska (w sumie to Smoleńska), biorąc kolejny bukiet kwiatów polskiej inteligencji nie robi tego na darmo. Że to nas obudzi. Zmusi do pojednania.


Pozdrawiam

 

PS. Jedno z niewielu zdjęć w mediach sprzed wypadku, gdzie prezydent się śmiał. Teraz dopiero widzę, jakim był ciepłym i oddanym człowiekiem.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika golradir.