Jak to jest wymazać rok z pamięci? pozbyć się planów, marzeń i tego co dało szczęście?
Ciężko bardzo ciężko. Nie łatwo było się podnieść po takiej porażce, ale każdego dnia jest lepiej. Powoli. Bardzo powoli... Zniknęłam na pewien czas, zapominałam, naprawiałam to co zniszczyłam, bądź to co się gdzieś zatarło- przepadło. Za jedną osobą, którą uważałam za wyjątkową, otrzymałam znacznie więcej niż bym mogła się spodziewać. Dostałam wsparcie od ludzi, od których bym się tego nie spodziewała. Jak jest teraz? Studiuje, pracuje, spotykam się ze znajomymi, rodziną, imprezuje i żyje. Czuje się wolna dosłownie i w przenośni. Nie ma żadnych zobowiązań, plany tyczą się tylko i wyłącznie mojej osoby. To co było dla mnie nierealne, właśnie się spełnia. Spełniam się zawodowo, społecznie i rodzinnie. Czasami czuje, że to co się wydarzyło i jak to odebrałam było gdzieś, z góry założone, abym mogła zrozumieć to jaką wartościową kobietą jestem, jakich ludzi mam przy sobie i co są w stanie dla mnie zrobić. W czerwcu znikam na pewien czas, ale to nie znaczy, że będę zaniedbywać moje Mefedrony :) Nie było łatwo się w dzień uśmiechać, a później przeżywać to wszystko jeszcze raz na nowo i na nowo. To było niczym wbijanie sobie noża, całkiem nieświadomie. Dorosłam tam w środku, coś się zmieniło, coś pękło, a coś się zatarło. Nadal jestem tą samą szaloną Anką, jednak podchodzę do pewnych rzeczy z dystansem. Działa on jak tarcza ochronna. Często się boję tego co będzie, ale z podniesioną głową idę śmiało do przodu.
Tylko obserwowani przez użytkownika goldsun13
mogą komentować na tym fotoblogu.
5 MAJA 2016
4 MAJA 2016
4 MAJA 2016
20 KWIETNIA 2016
17 KWIETNIA 2016
16 KWIETNIA 2016
16 KWIETNIA 2016
14 KWIETNIA 2016
Wszystkie wpisy