Bo lubie siedziec z przodu w aucie i lubie bawić się aparatem.

Cóż. Czas na głębsze przemyślenia. Chwila refleksji, więc ?

Zmarł. W swoje 62 urodziny. NIe rozumiem dlaczego ludzie tak wyśmiewają się z żałoby, z tego, że ktoś nie ma ochoty chodzić ubrany kolorowo jak codzień, że ktoś jest mało rozmowny, nieobecny. Dlaczego myślicie,że ubieranie się na czarno jest jakimkolwiek sposobem pokazania swojego cierpienia, które powinno  sie mieć w sercu , a nie na ubraniu. Ale teraz to rozumiem... a może staram się...  Minęły prawie 2 tygodnie od pogrzebu, a do mnie teraz dopiero to wszystko dochodzi... że jego już nie ma. Nie ma nazywania mnie smerfetką, uśmiechu, żółtych pieniążków... Nie ma i koniec... Chociaż ? Są rzeczy w które się wierzy albo nie. Ja wierze i nawet mi to pomaga.

Święta, wigilia... Już to nie będzie to samo a dlaczego ?Brak tej jednje osoby... Musi minąć trochę czasu.

Trudno mi uwierzyć, że to wszystko się skończyło. Będzie jak będzie...

Trzeba doceniać to co sie ma... Yh.

Przedświąteczny stres przyniósł wirusa o charakterze wymiotnym.

Najpierw prababcia później ja i teraz mama.

Dlaczego ludzie mają aż tak na wszysyko wyjebane... Aż przykro czasami. Ale trudno.

pół roku. 6 całych miesięcy. Dużo mnie to nauczyło... Mam nadzieje, ze ja Ciebie tez czegos mądrgo nauczylam. O ile bylabym w stanie. Są rzeczy za ktore nie wiem jak CI dziekowac... jak pokazac Ci to , ze na prawde to doceniam, sa rzeczy gorsze... ktore trzeba wyjasnic i dalej cieszyc sie sobą.

Dobrze ze jestes. Wazne ze Cie kocham i tyle.