Nawet jeśli zdarza się tak, że brakuje alkoholu
i chleba, a ostatni ketchup jest wykorzystany na frytki,
nie mówiąc już o porannej desperacji papierosowej,
to najważniejsze, że była to kolejna noc spędzona z Wami!
Miało być o każdym z Was po trochu,
ale brakuje mi słów.
Powiem tylko, że drugie zdjecie jest robione w wannie,
do której Sławek spadł z pralki po ręczniku :D
wybrałam takie dwa, najbardziej ocenzurowane ;p
I pozwólcie, że w tym miejscu zacytuję Gałkę:
"Czemu ja nie mam normalnych przyjaciół?"
I do tego jeszcze papetki mi się popruły! xD
a jutro między 14 a 15 z domu nie wychodźcie.
pierwsza jazda! ;o