Weszłam na tego bloga tak od niechcenia i poczytalam go troche. Dopadlo mnie tyle wspomnien... Niezliczona liczba przemilych i czasem tych gorszych chwil zobrazowala sie w mojej glowie.. Jestem taka mała, dziecko jeszcze a wbrew pozorom tyle juz przezylam... I czego mnie to nauczylo? ...
Zdjęcie z moim Lemurek, sylwestrowy pocałunek pod Pałacem Kultury.
Mimo gorszych chwil, tęsknoty, złego samopoczucia i przerażającej perspektywy 6tygodni podczas których z utęsknieniem będę Cię wyczekiwać, staram się trzymać jakoś. Trzymać fason.
Takie zdarzenia mnie zmnieniają.
Tłumią jakby.
A pomimo to gdzieś w duszy jestem szczęśliwa i żyje marzeniami... Marzeniami o Tobie, o nas...
Już 1/4 tego czasu rozłąki za nami...
Kocham Cię. Już zawsze. Mimo wszystko.
To takie szczęście w nieszczęściu to moje życie. Marna egzystencja.
Co dalej?
Dlaczego każdy stawia sobie postanowienia noworoczne? Bujda jakaś. No, ale ja też mam ich kilka.
Użytkownik goha96
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.