Huh...

Przelecialem w ostatnim czasie wszystkie czesci Paranormal Activity (w sumie w 1 dzien powinienem ale jakos ciagle mi sie spac chcialo XD...), mialem sie wlasnie brac za parodie... lecz... wziela mnie chec na wejscie w neta XD... co za tym idzie, jakos smutno sie zrobilo? :c... odpalilem depressive black metal no i poszlo :c... siedze teraz w spotify sluchajac ColdWorld.. refleksje... noc, cisza, i wlasne mysli, przemyslenia od poczatku na temat wszystkiego.. w takidch chwilach 'beznadziejnosci' odechciewa sie wszystkiego, a mimo wszystko trwa sie jakby czekajac na lepsze jutro, coz... zastanawiam sie w sumie co by porobic :d bo to myslenie do niczego dobrego nie prowadzi XD, grac raczej nie pogram wiec odpalam ta parodie :) i lulu

NA DOBRANOC:

http://www.youtube.com/watch?v=6q9ybrXumD4