Kilkadziesiąt dni i dwie noce. Łaskawy los obdarzył ich dokładnie taką ilością wspólnego czasu. Podarował im kilka chwil zapomnienia w szalonej ucieczce przed całym światem. Z czasem zaczęła twardo stąpać po ziemi. W głowie wciąż przewijały się wspomnienia. Czuła, że od tej pory nic już nie będzie takie samo...
Od miłości nie da się uchronić
Przychodzi i odchodzi jak mgła
Nikt nie zna:
Pory dnia,
Wieku swego
Czy tez sytuacji
Może nas dopaść zawsze,
Wszędzie, nawet teraz.
Nie uciekaj od niej,
Bo nigdy nie wiesz
Czy pierwsza-ostatnia jest?
Czy ostatnia- może pierwszą?