to z tych z Marcysia:D
jak co roku w tym samym miejscu (prawie) :D
o tej samej porze;p
ale inne;>
a jak ten rok szybko minął;p jeszcze pamietam tamten dzien wtedy:D
(zgubiłam buta przez anarchie);p
i dodam , że chyba z godziene skakałysmy do zdjęć:D
i przeszlysmy chyba miliony kilometrów co daly mi odczuc moje nogi:D
i kocham Cie wisz?;>
ps. Marcysiu prezent wypity?<lol>:D
tak jestesmy postrzegane w rodzinie za alkoholiczki;>;p swietnie marzylam o tym:D
Coraz mnie widze , więcej czuje