wczoraj jakieś humorki miły miejsce w moim domu, nie wiadomo, czy miałam się śmiac, czy też płakac, ale w sumie to się ułożyło już, ale nie dla wszystkich stron. u kogoś coś się poprawia u innego psuje.. istna reakcja łańcuchowa. mniejsza o to przesiedziałam wczoraj pół dnia na stróżówce łażąc tam i spowrotem odpieprzając idiotyczne rzeczy, w sumie to można i tak - autentycznie CAŁE ŻYCIE Z WARIATAMI ^^ cóż uwielbiam ich mimio wszystkooooo.
trochę mam katar, bo nie byłam dobrze ubrana wieczorem, ale to już trudno wykuruję się i wyjadę na tą cholerną wycieczkę, omg jak ja nie chcę na nią jechac..
_________________________________________________
zdjęcie zrobiła Wera, a pozowałam ja, dlatego taki marny efekt :D