Tak myślę że jestem dość cyniczna w kwestii miłości romantycznej.
Owszem moje skiereszowane serduszko pełne jest Matysa, Janka, Kajtka, Matwija, Pusiora, Bogusia i innych.
No na Jezusa to sie uparłam, to całkiem co innego.
Ale jakoś nie przemawiają do mnie romantyczne podrywy czy coś.
Tylko kwiatki lubię dostawać. Cięte. Nie róże.