Czeeeeesioszki zajęczaki ! NIe mogłam wejść na photobloga, bo od wczoraj nie miałam światła, aż do teraz
Ciekawa jestem jak długo będzie ... Dlatego ładuje jak najdłużej netbooka, bo nie będę miała co robić w nocy. Wczoraj śniadanie było u Sychów. Zaproszenie było na 10.00. Oczywiście czekaliśmy 30 minut na Agatę, Przemka i Piotrusia. Potem mama zasugerowała, że moze zaczekamy na wujka, ale dobrze, ze ta sugestia została odrzucona, bo do dzisiaj byśmy tego śniadania nie zjedli
Ja, Agata, Przemek, Piotrek, Żaneta i Adam siedzieliśmy do 16.00. I się rozeszliśmy. Żaneta odwiozła Sychów do Broku i przyjechała. W domu zastała śpiącego męża po świętowaniu i zadzwoniłą do mnie z zapytaniem co robię
I przyszła, trochę z babcią posiedziała, potem z mamą i poszłyśmy do mnie i robiłyśmy całą sesję zdjęć ' z przypadku '
I taaaaak. Ten durny prąd -,- Ja na szczęście miałam naładowanego laptopa i oglądaliśmy u mamy w sypialni film z Radkiem i mamą. Pierwszy usnął Radek, potem ja i na końcu mama. Hah to było piękne
I to chybaaa wszystko. Paaaaa