Wieczorami lubię rozmyslać o Nim. Co by było gdybym z Nim była. Jak by to wszystko wyglądało. Czytam sms-y od Niego, które są w moim telefonie od kilku miesięcy. Nie odezwał się od miesiąca. Oczy robią się coraz bardziej szkliste. Łzy lecą mi strumieniem. Czarny tusz spływa mi po policzkach. Włosy opadają mi na spuchniętą od płaczu twarz. Nawet rap nic mi już nie pomaga. Zgubiłam gdzieś serce. Zresztą, nie potrzebuje już go. Kapie mi coś na nos. Tak, to krew. Spoglądam w górę. Serce wisi zaplatane w smugach nikotynowego dymu, wypalonych paierosach, które pale przez Niego. Przyczepione jest ono na mój samoprzylepny uśmiech, który przyklejam codziennie rano na swoją twarz, a wieczorem zdejmuję go z niej i wpycham do szuflady. Robię to z przyzwyczajenia i przymusu. Zaczynam zwierzać się podłodze o mojej miłości do Ciebie. Myślę, że zrozumie ona więcej od sufitu. Łyk czystej na lepszy sen oraz papieros na uporządkowanie mysli, które są ściale związane z Tobą. Tak właśnie wygląda mój dzień. Zadowolony?
Inni zdjęcia: 30 / 07 / 2025 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24