Wczoraj wieczór z kuzyneczką. Uczyłyśmy mojego pieska aportowac... ale nic z tego nie wyszło......heh.
Galaretka pomarańczowa była nawet, nawet (na zdjęciu powyżej), ale mogła jeszcze trochę postać...
...heh.
...Pozdro Ziomki...
......