Ana..
Cóż, tak jak w przypadku Tomka, a niej też można mówic wiele...
Jak widac, nie jest mężczyzną, więc rozumie mnie i moje "wybryki" trochę lepiej niż Tomek...
Nie będę porónywac, kto jest moim najlepszym przyjacielem/ przyjaciółką, bo przyjaźni nie da się ocenic...
Czasem, aby znaleźc prawdziwego przyjaciela, trzeba wielu lat, wielu sytuacji, no i sami wiecie jak to jest...
Przykro mi, że niektóre osoby nie zaznały więzi prawdziwej przyjaźni...
Jeszcze bardziej żal mi osób, które uważają "przyjaciół" za świetnego łącznika między nimi, a nową rzeczywistością..
Nie będę przytaczac przykładów, bo większośc zapewne się domyśli o kogo chodzi..
Dzisiejszy dzień..
Beztroski, przezabawny, a na dodatek poparty kilkoma poważnymi rozmowami...
Cudownie jest się pośmiac, tak naprawdę z niczego!
Jakiś głupi gest, czyjaś mina, głupia wypowiedź, a nawet cisza..
Tyle wystarczy, żeby ogarnął nas paniczny śmiech:P
Okazuje się także, że czasem warto wysłuchac wypowiedzi osób, z którymi na codzień nie mamy zbyt wiele wspólnego...
Bo przecież,oni też mają jakieś swoje doświadczenia...
Ana znalazła mojego biologicznego-adopcyjnego ojca...
tzn dwóch, ale żeby nie było, nigdy ich w rzeczywistości nie widziałyśmy:D
ale "będziały" pobierac alimenty!!!
*Będziały- słowo nie występujące w polskim słownictwie, wymyślone przypadkiem, powstało w pośpiechu przez połączenie wyrazów "będziemy" i "miały".