:D

Kiedyś już to zdj wstawiłam na nk...

ale mam sentyment zarówno do niego, jak i do Tomka...

o nim mogłabym się rozpisywac, a i tak nie byłabym w stanie wyrazic jak wielką miłością(która oczywiście nie istnieje)do niego pałam...

Tomka znam ponad 3 lata, (właściwie to przez 30 dni, ale te wszystkie nasze rozmowy przez tel, smsy, bardzo nas do siebie zbliżyły) zawsze mnie wysłucha, nigdy nie krytykuje, przymyka oko na moje szaleństwa...

oddał się nawet w moje ręce:D

nie będę tu opowiadac, jak obdzierałam go ze skóry, bo to i może zbyt bolseny temat :)

padały tylko słowa, a raczej krzyki: "O Boże, jakie to wielkie!!!", "Ciągnij mocniej!", a to wszystko słyszał nasz wychowawca...

Ej, Piotr mi wpisał, że na obozie nie zawsze miałam stosowny strój :(

nie wiem co miał przez to na myśli...

ale wracając do Liszajki...

nasz "związek" jest najlepszym dowodem na to, że istnieje przyjaźń kobiety i mężczyzny...

w przyszłości planowaliśmy nawet razem zamieszkac, oczywiście każde w innym pokoju!!

Podobno Tomek już wziął kredyt na nasze mieszkanie:P

Pamiętam naszą rozmowę;

S:Tomuuuuuś, a czy moglibyśmy wynając mojego kolegę, jako lokaja..??

T;No, ale po co...??

S:No wiesz, przynosiłby mi śniadanie do łóżka....

T:A ja nie mogę...??

Naszą bezgraniczną przyjaźń pogłębia jeszcze niechęc do jednej osoby...

ja kroiłabym chleb, on -smarowałby go masłem:)

ja obierałabym jajka ze skorupki, a Tomuś kroiłby je w plasterki i układał na kanapce...

doskonały podział obowiązków...

na kolejny obóz muszę sobie spisac kawały, które poznałam przez cały rok...

bo to z nim mogę się pośmiac i nie uważa mnie już za kompletną idiotkę :****

a gdy się żegnaliśmy i łzy z oczu mych popłynęły, Tomek przytulając mnie powiedział :Nie płacz! Przecież pomęczysz mnie za rok!

Odnośnie jednego pana z klasy II B..

nie miałam romansu ze Żwirkiem i Muchomorkiem, bo to geje są!!! :D