Do przewidzenia było to, że woodstock będzie wspaniały, ale nie spodziewałam się takiej rewelacji :3
Niestety dotarłam tylko na dwa koncerty, co gorsza nie na te co chciałam.... ale myślę, że pośpiewałam trochę w innych miejscach i wszystko się wyrównało. Namiot jedno osobowy w którym spałyśmy we dwie z naszymi plecakami nie był nawet taki mały... znaczy był, ale dało się w nim spać i nie padało na głowę co najważniejsze!
Jedzenia brak, za to picia było (do czasu) nadto.
Ogólnie rzecz ujmując było nawet kulturalnie z mojej strony, ale to żadna nowość bo przecież Łyda zawsze jest grzeczna!
"To co było na wood, zostaje na wood"