Jest tak jak bywa zawsze kiedy tylko ktos mnie potrzebuje to zawsze jestem zawsze pomagam. Ale ostatnio zawiodlo mnie pare osob naprawde mi bliskich.
Oczywiscie na impreze w ten piatek i sobote mnie wyciagaja bo bede im potrzebny do rozkrecenia imprezy ale mowie jak ja ich potrzebuje chce sie spotkac pogadac to niee bo po co.
Zreszta moze tak i zawsze musi byc niedlugo egzaminy nawet sie nie moge uczyc bo siedzi moja zeskurwysyniala bratowa i robi zawsze tyle chalasu ze pierdolca dostaej:/ Ogolnie mam nadzieje ze ktos dzisiaj znajdzie dla mnie czas na spotkanie sie chociaz sie na to nie zapowiada.
Dobra juz nie smece bo to ie ma sensu:)
Pozdrawiam tych co zawsze:):*