Anka
bo powiedziano nie
ceremoniał wyjścia na ławkę
chodzą po głowie
cichości
dla Hrabąszcza
dla Tawerniaków
drzewem stojąc
inaczej nazwać ciszę
interpunkcja
jak w modlitwie
księga dnia wczorajszego
lasem
nie pij z musu
nim oczy otworzyłem
proszę o spokój
ręce nie te co kiedyś
słowo miłości
troska
tytuły śmierdzą
w chwilę przed dotknięciem
wilki