Ludzie są najobrzydliwszą rzeczą jaką stworzył (podobno) Bóg. Jak można było stworzyć te okłamujące Cię kreatury, które żywią się Twoim cierpieniem i Twoimi łzami. NIENAWIDZĘ ICH KURWA. Ludzie są okropni, tylko człowiek (nie, człowiek to za duże słowo na te potwory) potrafi jednym nawet słowem doprowadzić do upadku drugiego człowieka. Tak Ci z emocjami i za dużą dawką empatii są godni miana człowieka, bo oni Cię zrozumieją. Nie mamy szansy przetrwania na tym świecie, jest nas mniej. Chciałoby się, żyć wśród ludzi, którzy są życzliwi, ale takich już prawie nie ma. Nasi bliźni doprowadzają nas do destrukcji. To całkiem przykre.
Kontynuując swój wywód z tumblera...
Zastanawia mnie też to, jak to się dzieje, że ludzie, których traktujesz od bardzo dawna jak przyjaciół nie zauważają Twojego bólu, ani ropaczy, Twoich problemów, ani nie widzą łez na twoich policzkach, które szybko ścierasz, by nikt nie zauważył? Jak to w takim razie się dzieje, że ludzie, z którymi nie rozmawiasz od miesięcy, bądź tacy, którzy nawet nie znają Twojego imienia, po jednej głupiej, krótkiej wiadomości, bądź zdjęciu, wpisie na fbl, tumblerze etc, potrafią dociec tego iż jest Ci źle. Że czujesz sie strasznie i potrzebujesz wsparcia. To cholernie boli, bo takie osoby zazwyczaj są gdzies na drugim końcu kraju i nie maja mozliwości przyjścia do Cibeie z butelką wina i pudełkiem lodów.. ale wierzę, że gdyby tylko mogły byłyby u Ciebie w pięć minut. Za to ludzie, którzy mają do Ciebie zaledwie pięć minut drogi mają na Ciebie wyjebane. Gdy przychodzisz ze swoimi problemami do neich oni obarczają Cię dodatkowo swoimi. Jakbyś miał za mało swoich. No cóż.. takie jest zycie, trzeba sobie z tym radzić..
Szczerze, kiedyś mnie cały ten świat przerastał i przerażał.. A teraz? Teraz on się rozpada.. Przez ludzi, przez ludzi, którzy nie chcą go naprawić i takich, którzy niszczą drugiego czowieka.. A nie wiem czy wiesz drugiego czlowieka możesz zniszczyć bardzo szybko i zadziwiająco łatwo.
Nadal wierzę, że każdy z nas, ludzi odczuwających emocje, znajdzie swój spokój przy kimś kto ich zrozumie i będzie wspierał i chronił ich za wszelką cenę. Możemy czekać do usranej śmeirci.. I niech ta osoba zjawi sie dzień lub dwa przed tą cholerną śmiercią, ale będzie warto.. Zrozumiesz, że warto było przejść przez to wszystko właśnie dla niej..
Nie no kończę to, bo nie skończę.. (co ja pisze?)
Dzięki za nie przeczytanie.