Hm, tak sobie pomysłem, że nie ma co ostatnich imprez opisywać. Dla dobra ogółu, a zwłaszcza dla dobra osób przebywających na owych imprezach. Alkoholizm szerzy się w zastraszającym tempie. Napiszę więc coś z zupełnie drugiej strony medalu.
Ostatnio dużo czasu poświęcam na rozgryzaniu zagrywek Claptona z czasów The Cream i jego współpracy z Johnem Mayallem. Blues, mimo, że z natury smutny, pozwala mi się kompletnie wyluzować i oderwać od problemów ;) Dzisiaj jednak poświęciłem się graniu fraz B.B. Kinga. Na tym cholernie rozmazanym zdjęciu plumkam sobie pod "Thrill is Gone" po królewsku. Cholernie podoba mi się sposób jego wyrażania emocji. Ale dosyć tego smutania, zaraz sobie włączę AC/DC...
It's A Long Way to the Top If You Wanna Rock n' Roll.