sylwestrowe part 2.

no to jest taka slodka Sysia że ja pierdole.

no więc ponad 3 godziny temu stykło mi 17.

nienawidze urodzin, nienawidzę bardzoo. -.-

myśląc o ostatnim roku po prostu nie wierze w to wszystko..

ziom, minął czas, trochę sie zmieniło..

'mieli być tu, ale jednak ich zabrakło,

 mieli być tu, ale zgasło gdzieś ich światło..'

07.02 - Maleństwo. [*]

15.07 - Jaś.. [*]

01.11 - Maciuś. [*]

i jest mi chyba trochę przykro, i chyba mi brakuje bardzo, ale trzeba żyć..

ii Maciek.. brakuje mi Ciebie bardzo.. nikt w życiu tyle dla mnie nie zrobił..

'w takiej chwili zrobić coś dla kogoś to jest święte,

 wszystkie numery, chwile - pamiętam.

 te wspólne plany, mieliśmy nie zwalniać tępa..'

więc 3maj się tam Wariacie. ; *

'nadejdzie dzień, gdy zerwą sie kajdany, otworzą bramy i znów coś zajaramy, elo!'

no i sumie nadal mi jest troche przykro, ale no zycie.. 

ten rok miał być moim, ale nie był..

zjebałam pare akcji, wiele rzeczy mi wyszło.. nie bede oceniac ogolu czy na plus czy minus..

dziękuję Adasiowi za piątkowe wyjście do Grandu i sobotnie na dołek.

no i Matiemu jeszcze. ; * ; )

What I thought was a dream,

was as real as it seems.

Dziękuję za wszystkie życzenia, ktore już dostałam. ; )

Formspring.

Peace&love. ; *

PS. Kocham Cię! <3