jaki ryj. hahahaha, ok.
znowu jakieś z Warszawy, robione przez Dagmarę.
no nie mam innych, trzeba iść na jakieś słit focie, tylko że Linki ciągle nie ma więc nie ma lekko.
wgl. to siema, sieema.
nie miałam humoru za bardzo, bo mnie wszyscy opuszczają. ;c
tzn. Albin sie wyprowadza do Pruszkowa, a Dafi będzie mieszkał u dziadka. <ok>
ja tu chyba zfiksuje sama, bez nich. ;<
Chociaż wczoraj Dafi tak mnie rozśmieszał co chwila. xd
"Kurw*, ale ja będę 8km stąd, a nie 180."
albo :
S : ja Ci tego guzika, nie urwałam. sam odpadł.
M : tak, wkurwił się i sobie poszedł.
i ja nie wiem, co ja tu będę robic bez nich.
wczoraj oglądałam jakiś film i prawie na zawał serca padłam, ale spoko.
ale dzisaij juz jest super.
najpierw jakaś laska rozwaliła system tak całkiem, całkiem.
żeby grozić Adelce, z mojego powodu, to jest przesada lekka, hahaha.
ale zobaczymy co powie, jak się spotka ze mną i SkateMamą. haha.
i wgl. bardzo kocham Olcie moją, i będzie dobrze, i tęsknię za Tobą . ;*
no i dobra, nie rozpisuję się dłużej.
jutro wypadaloby w końcu pójść do tej śmiesznej szkoly.
ehh, dobrze, że w tym tygodniu tylko dwa dni.
Mogliśmy wszystko,
Lecz mogliśmy tylko chcieć.
Żyjąc szybko, bo chcieliśmy wszystko mieć.
Myśląc płytko, choć mogliśmy nisko.
Byliśmy blisko polskich ulic discotek.
Peace&love. ; *