.

Nevin <3

Prawie dwa lata temu.

Trzy miesiące. Od takiego czasu jestem tu gdzie jestem. Dużo osób pyta: żałujesz wyjazdu? Odpowiedź jest prosta. Nigdy nie żałowałam, nie żałuję i prawdopodobnie nie zacznę. Nie można żałowac świadomych decyzji. Bywają dni gdzie brakuje mi tej stajni obok, możliwości pojeżdżenia na koniu. Ale przecież co to za problem, Nevin i tak tu przyjedzie. Nie umiałabym zostawic ludzi, którzą są tutaj. Zbyt dużo wnieśli przez ten krótki okres do mojego życia. Może i ta najbardziej ważna osoba się odsunęła ale czy to znaczy, że trzeba wszystkim pierdolnąc? To, że ludzie nas potrafią ranic każdego dnia jest czymś naturalnym jak oddychanie. Do przodu. Przec do przodu i walczyc o to, co się kocha. Tutaj się tego nauczyłam. I chciałabym, aby każdy człowiek kiedyś znalazł takie swoje miejsce.