Nevin <33
z kiedyś.
Żebra całe, milion maści. Gorzej z ręką która do końca sprawna nie jest i z nadgarstkami. Noga też powoli do siebie wraca. Dzisiaj jakieś ćwiczenia rozciągające na mięśnie pechowej prawej strony x.x pod wieczór delikatna jazda. Nevin chyba czuł, że nie mam siły w rękach i na luźnej wodzy szedł jak normalnie na treningu. Więc mogę uznać, że trening w miarę ok, chociaż przy łopatkach od lewej się trochę buntował. Cóż, najbliższy miesiąc ujeżdżenia co najmniej będzie to sobie to i owo przypomni :D