Już mam wszystkiego dosyć....
chcę trochę melancholii i spokoju...!
chcę choć raz obudzić się z myślą że nie mam żadnych problemów....nie z myślą.....nie....z przekonaniem!
napisałam ostatnio dużo fajnych lecz ciężkich wierszy. ymmm oto jeden z nich:
"Kocham. Kocham kogoś. Kogoś, kto mnie pokochać nie może lub nawet nie chce.
Bo on już kocha. A ona kocha jego. Marzę o miłości. O jego miłości do mnie.
Miłości dla której-czas to pojęcie względne. Dla której on nie istnieje.
Pragnę tego by mnie przytulił. Pragnę by delikatnie muskał moje wargi swoimi.
By jednym, pewnym ruchem pociągnął po mojej talii.
By spojrzał mi w oczy. Swoimi oczami.......
Pragnę by szczerze wypowiedział słowa. Tylko te dwa słowa.
Kocham Cię
Czy to tak dużo.?"
hahaha. mam nadzieje że ładny.