Czaki kiedyś tam xd
Opiszę po krótce dzisiejszy dzień. W sumie nie mogę narzekać, te ferie nie zaczynają się tak źle jakby się wydawało, że się zaczną :) A więc o 13 przyszła po mnie Jagoda. "W dupach źle! Ma być 30 stopni i śnieg?!" Poszłyśmy do Bucza, bo miałyśmy iść po Julę. Miałyśmy dojść do remizy, ale postanowiłyśmy iść obok sklepów. Kilka razy dzwoniłyśmy po drodze do Julii, ale nie odbierała. Postanowiłyśmy wrócić do Barchlina. Po drodze, obok domu Natalii.D ktoś do mnie dzwonił (13.45). Okazało się, że to Jula, która nie dawała znaku życia, bo dopiero co się obudziła (właściwie tata ją obudził). No to nic, zgadałyśmy się, że jeszcze raz idziemy do Bucza. Po drodze spotkałyśmy Maję z kuzynami, chwilę pogadałyśmy i szłyśmy dalej. Obok gimnazjum spotkałyśmy Julę. Później poszłyśmy do tej jakże cudownej miejscowości zwanej przez wielu "Barchlinem". Weszłyśmy do mnie po narty i potem na stawek do parku. Nie zaprzeczę, że miałam problem z założeniem łyżew, a wszystko przez to, że miałam skostniałe palce od mrozu a do tego przemoczone rękawiczki (bo wpadłam na genialny pomysł, żeby rzucić snieżką w znak, ale i tak nie trafiłam. Tak, mam świetnego cela, ehee). Ale Jula i Jagoda mi pomogły i w rezultacie miałam już łyżwy na nogach. Poślizgałyśmy się trochę na stawku i postanowiłyśmy zrobić Jagodowi wlot na chatę. Tam też miałam problem ze zdjęciem butów, bo nie tylko miałam skostniałe palce, ale także popsuty zamek przy kozakach. Ale udało mi się. Jagoda zrobiła nam herbatę (ona nie potrafi włączyć gazówki! xD) jej mama ukroiła nam placka (nie macie pojęcia jaki pyszny). Potem poszłyśmy do Jagody do pokoju i chciałyśmy oglądać jakiś film. Nie mogłyśmy znaleźć nic ciekawego, więc włączyłyśmy Szkołę uczuć. Przy okazji zdżarłyśmy paluszki JUNIOR :> Nie wiem ile było z tego oglądania a ile śmiania, ale chyba więcej tego drugiego. Częsciej musimy do Ciebie wpadać. Poza tym Jagoda ma świetne grzechotki w pokoju, nie Jagódka? Noo i potem poszłyśmyy sobie z Julą do domu (po Julę przyjechała mama) i o dziwo nie miałam żadnych problemów z ubraniem butów! :D I to by było na tyle. Teraz siedzę sobie z Mruczkiem, za chwilę wezmę się za planowanie naszego cudownego projektu :> Przejmująca historia, nieprawdaż? Zaraz oglądać horrory! :D Dziękuję wszystkim, którzy to przeczytali, jesteście wielcy :D
Okej 67.1% zostało, niedługo muszę to pobić :> I to bez cytatów, w sumie nigdy ich nie dodaję xD Nie widzę w tym sensu :> Jak będzie co opisywać to opiszę jeszcze dokładniej niż to, mejbi nagrywanie naszego projektu, bo to może być ciekawe. Zobaczymy co jutro wykombinujemy :>
PS. Chyba nie będzie dzisiaj 8 zdjęć :< Ale Jagoda, trzymam za Ciebie kciuki :D
PS2. Zapomniałam! Jagoda robiła nawet aniołki :>
PS3. OMG, o 19 próba -.-
PS4. Specjalne pozdrowienia dla Julii, bo odpięła mi but :>