Czy ludzie nie rozumieją, że jestem normalną osobą? Zwykłą nastolatką z aspiracjami na przyszłość. Pragnąca coś osiągnąć w życiu. Niektórzy myślą, że nic nie potrzebuję, że i tak mam za dużo i za dobrze. Nie, nie mam wszystkiego, przede wszystkim brak mi miłości. Nie chodzi o rodzinę, bo ich baaardzo kocham i oni mi także pokazują, że mnie kochają. To co osiągnęłam dotychczas to wyłącznie moja zasługa, ciężka praca z samą sobą. Może tak miało być, że musiałam dostać ostrego kopa od innych kilka lat temu. Widzieli mnie jako odludka, człowieka nie z tej palnety. Chodź mieszkałam kilka km od nich. No cóż. Człowiek czasami nie potrafi zrozumieć człowieka. No przepraszam innych,że nie jestem taka jak oni : pijaczka i palaczka.