Nareszcie wyruszamy z Garym do Somin :) Długo to trwało, ale wkońcu się doczekałam. Ostatnim zajęciem było zdobyć pozwolenie na podróżowanie po lesie za zgodą Nadleśnictw. Udało się. Pech chce, że Sominy leżą u zbiegu aż czterech Nadleśnictw, więc trzeba było obkolędować je wszystkie. Na szczęście Nadleśnicy i ich zastępcy okazali się wyrozumiali i bez większych przeszkód pozwolenie otrzymaliśmy. Tylko w Nadleśnictwie Lipusz z-ca Nadleśniczego okazał się formalistą i poprosił o mapkę z wytyczonym szlakiem. Szlak już mam, musze tylko napisać prośbę o pozwolenie i z głowy. Po zeszłorocznym spotkaniu z Leśniczym nie chciałam się ukrywać i uciekać w las na widok każdego mijanego auta, bo a nuż siedzi w nim w/w Leśniczy (a zabronił mi jeździć bez zgody Nadleśnictwa) :P
Dzisiaj zajrzałam do Garusia, wyganiałam, ubrałam siodło, żeby sobie przypomniał i ... wsiadłam, tak z marszu, zupełnie nie przygotowana, ale z impulsem. Gary początkowo odegrał swoje zdziwienie typu: co to jest, to na grzbiecie, a sio z tym! Ale potem już zgrabnie i spokojnie pochodził we wszytkich chodach. Więc wsiadłam jak stałam. Hyhy. Bez kasku, w jakiś adidasach, bez ogłowia... I okazało się, że i tak można. Z uwiązu zrobiłam coredeo i wiecie co? działa! He he. We wszystkich chodach, więc po przejechaniu we wszystkie strony, kółkach, ósemkach zeszłam i pozwoliłam mu się wytarzać :D Dzielna bestia :P
Inni zdjęcia: 30 / 07 / 2025 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24