15,05,2008r dzien zaczal sie tak sobie od 3 pracowni nastepnie spotkanie z moja Niunia nio i oczywiscie cala godzinka spedzona razem bo jakby moglo byc inaczej. reszta lekcji minela miarowo nie liczac polskiego bo to byla masakra (cierpienia mlodego wertera bleee) no i znow czas z ma Ksiezniczka Bratem i Mariola. Po[Z]dro dla was. O 16 Mat-Budzikiem do domq oczywiscie przespalem cala droge :) no i wyjazd rodzicow na zebrania byla lekka schiza ale jest luz tylko ADELA powiedziala ze bedzie mnie pytac co lekcje abym poprawil oceny no ale co zrobic trzeba sie uczyc. Tylko szkoda ze nie mam weny do nauki bo caly czas mysle o pewnej osobie, ktora mi bardzo zawrocila w glowie. Anitko KOCHAM CIE
Użytkownik usunięty
No chociaż Tobie się układa :)
Werter jest fajny :D:D
I mówię Ci, że lepiej się teraz troche pomęczyć bo potem będziesz miał fajniejsze wakacje :)
Buziaki :*