straaaaaaaaaaasznie zła jakość, ale ciiii - telefon xD
wczoraj byłam z Wiką w Ranchu!
znowu jeździłam na Siwej, za to Wika na Dominandzie (nie wiem jak to się pisze) :D
mimo ciągłej mżawki jeździliśmy i tym razem na całym placu :>
WIKA GALOPOWAŁA!!!! jezu, byłam (i jestem) z niej tak dumna, że szok!
z siebie już troche mniej :D pierwszy galop - na lewo był okej :)
zwłaszcza jak galopowałam w półsiadzie, Siwa ani razu mi nie przeszła do kłusa, jeju było wspaniale<3
na prawo poszło mi troszke gorzej... ale cóż :) za tydzień powtórka? zobaczymy jak z kasą :)
dzisiaj do sklepu z Jarkiem, trzeba coś mamińci kupić na urodziny.
a potem może do Plazy z dziewczynami :)
wczorajszy piątek 13-stego uważam za szczęśliwy :)