Odczuwam coraz większy niestan związany z kochanym LO8. Żal zaczyna fruwać wokół na samą myśl, że mam się tam pojawić. Najchętniej spędziłabym te ostatnie dni (ostatnie!? toż to jeszcze od chuja czasu!) na Wembley'u z wiadomą rzeczą w ręku.
Ejmen.
Podoba mnie się. To ->
. <-