Szliśmy pobliskiej wsi drogą jezdną... i nagle poczułam twoją rękę na moim biodrze. Położyłam dłoń na twojej dłoni by jeszcze głębiej poczuć więź sytuacyjną gdy nagle w zmieszaniu rozeszliśmy się w brzegi pól. *** Spotkaliśmy starsze kobiety, które pytały nas o godzinę i wyśmiewały się, że na coś cię nie stać gdy brnęliśmy przez świerze skiby pola, na którym wyrastały młode pędy ziemniaków. *** Znaleźlismy się w wozie, gdzie chciałeś mi coś usilnie powiedzieć, widziałam to w twoich oczach... Później mijaliśmy ciebie z czasów młodzieńczych, kiedy to rozwijała się twoja pasja, wśród błaznów i moich dwóch koleżanek ze szkolnych lat *** Autobus dowiózł nas do naszej małej mieściny. Opuściłeś sen niezapowiedzianie, zanim jeszcze się obejrzałam... zostałam z dobrą znajomą i niesforną dziewczynką. Widziałam cię jeszcze na tle pięknej kamienicy ale nie pamiętam czy się obróciłeś. Gdy wysiadłyśmy gdzieś w środku miasta dostałam od ciebie wiadomość... nie pamiętam całej treści ale sens bardzo dobrze.
Talent, przyjaciele... ja.