no to od początku...
14 kwietnia = dzień egzaminu do bierzmowania..zdane! huuuura! radośc, no początku stres. potem spotkanie...szkoda, że tak mało było tych spotkań..zaczeło mi się podobac
16 kwietnia...szkoła...jakoś poszło..po szkole o 18.00 - próba generalna..śpiewanie chłopaków - "przecież my głośno śpiewamy" xD
17 kwietnia - bierzmowanie. myślałam, że wybuchne śmiechem jak biskup podejdzie do mnie xd. ale opanowałam się :D mało się nie wywaliłam siadając... -.-' i oczywiście cała ławka w śmiech.
18-20 kwietnia nudaaaa. szkoła.
już we wtorek egzaminy..ale mam stresa..no...
dzisiaj w miare ogarnełam historie, WOS i trochę polskiego.
jutro witaj fizyko i chemio!
padanie w sekretariacie złożone i jest dobrze :)
________________________________________
http://www.youtube.com/watch?v=1MwjX4dG72s&ob=av2e