she talks to rainbows
Dodano: 30 GRUDNIA 2009
2009
2009
styczeń: nowe znajomości,nowe plany,na nowo.. jak zawsze. jak ja lubię zmiany.
luty: pamiętam zapieprz w szkole i czarnę bluzę es.
marzec: wiosna! kakti!
kwiecień: spoczątek spacerków&sesji z marfi, zaagłębienie w indie rock, ARCTIC MONKEYS i tęsknota za wiosną 08.
maj: plener z 1a, imprezy,biby,melanże.. nadchodzące lato..
czerwiec: free hugs,łukasz i lato<3
lipiec: OPEN'ER,FETA, kąpiel w morzu NAGO o 3 w nocy, mazury, wolnośc, całonocne imprezy. ephata<3
sierpień: teatr,teatr teatr i uczing do komisa. telewizja,plaża, komputer.
wrzesień: buty ad, dojczland-dojczland-dojczland. połowiny<3
październik: urocza 17, rohuś,kuba,halloween..
listopad: najgorszy miesiąc tego roku. deszczowo, niemiło, niefajnie. jedynie M.
grudzień: poprawa. powoli,powoli ku górze. od tej pory jest mi cudownie. święta,i najlepszy sylwester w życiu.
Komentarze
funkndisorderly
a zadziało się wiele. obejrzałam naprawdę niesamowite spektakle, wciągające, pełne życia, zabawne, prawdziwe. rozmawiałam z angielskim bash street theatre, dostałam autografy, a wiecie jak ja sie jaram wielką brytanią
30/12/2009 19:52:58
funkndisorderly
i szybciej niż zdążyłam pomyśleć, TAK! myślałam,że oszaleję. z radości,ze wszystkiego. wszystko inne przestało się liczyć. Nawet to,że byli LEKKO zmuleni, mało kontaktowi,
(ale jednak było to: "it's a pleasure to be here" wypowiedziane przez Alexa) i tak cały czas. Najwspanialsze dwa momenty przeżyłam w czasie Brianstorm i I Bet You Look Good On The Dancefloor,oraz Fluorescent Adolescent,
na którym zepsuł się sprzęt.. dwa razy. później,na "505", doszło do mnie,że to się dzieje na serio. na serio tu jestem, naprawdę mam ich niemal na wyciągnięcie ręki.. sama już nie wiem,czy to dźwięki
tej piosenki, czy ja sama doprowadziłam się do płaczu. Chociaż z góry już wiedziałam,że tak będzie.. Po koncercie emocje wciąż sęgały zenitu.
To był jedyny koncert tego dnia, na którym byłam, nie licząc Basement Jaxx, na którym byliśmy dość daleko,poza szalejącym tłumem. Ale tańczyliśmy mimo to.
boże,to brzmi jak jakaś relacja z openera, ale naprawdę musiałam. Kolejne trzy dni czyli kooks,CC,pendulum,ostry,lily allen, kings of leon(sex on fire!), placebo,the prodigy. ogień jak nie wiem.
brak mi słów. szkoda ich zresztą, bo pewnie rzygacie już tym,że w kółko o tym gadam. Po Openerze była FETA. Feta, MIĘDZYNARODOWY,powtarzam,MIĘDZYANARODOWY
przegląd teatrów ulicznych, na którym występowaliśmy MY już po raz drugi. niewyobrażalny zaszczyt który koniec końców naprawdę nam się udał. Próby i zmiany mieliśmy jeszcze w dzień występu,
ale publiczności się podobało,NAM się podobało. Były momenty takiego odlotu,że naprawdę czułam się jak w innym świecie. Którego sami zresztą stworzyliśmy. OD tego się zaczęło..
(ale jednak było to: "it's a pleasure to be here" wypowiedziane przez Alexa) i tak cały czas. Najwspanialsze dwa momenty przeżyłam w czasie Brianstorm i I Bet You Look Good On The Dancefloor,oraz Fluorescent Adolescent,
na którym zepsuł się sprzęt.. dwa razy. później,na "505", doszło do mnie,że to się dzieje na serio. na serio tu jestem, naprawdę mam ich niemal na wyciągnięcie ręki.. sama już nie wiem,czy to dźwięki
tej piosenki, czy ja sama doprowadziłam się do płaczu. Chociaż z góry już wiedziałam,że tak będzie.. Po koncercie emocje wciąż sęgały zenitu.
To był jedyny koncert tego dnia, na którym byłam, nie licząc Basement Jaxx, na którym byliśmy dość daleko,poza szalejącym tłumem. Ale tańczyliśmy mimo to.
boże,to brzmi jak jakaś relacja z openera, ale naprawdę musiałam. Kolejne trzy dni czyli kooks,CC,pendulum,ostry,lily allen, kings of leon(sex on fire!), placebo,the prodigy. ogień jak nie wiem.
brak mi słów. szkoda ich zresztą, bo pewnie rzygacie już tym,że w kółko o tym gadam. Po Openerze była FETA. Feta, MIĘDZYNARODOWY,powtarzam,MIĘDZYANARODOWY
przegląd teatrów ulicznych, na którym występowaliśmy MY już po raz drugi. niewyobrażalny zaszczyt który koniec końców naprawdę nam się udał. Próby i zmiany mieliśmy jeszcze w dzień występu,
ale publiczności się podobało,NAM się podobało. Były momenty takiego odlotu,że naprawdę czułam się jak w innym świecie. Którego sami zresztą stworzyliśmy. OD tego się zaczęło..
30/12/2009 19:14:02
funkndisorderly
Ale to chwilowo odeszło na drugi plan, bo NAPRAWDĘ zaczęły się wakacje. A co idzie w parze z początkiem wakacji? Kolejni ludzie, oraz OPEN'ER.
To słowo wywołuje we mnie dreszcze. Te filmy na yt wywołują we mnie dreszcze. Ta muzyka wywołuje we mnie dreszcze. Fuck! pierwsze miejsce
wśród wszystkich przeżyć tego roku, które spędziłam z Asią, oraz częściowo Łukaszem z FH. pierwszy dzień-ten mimo wszystko najważniejszy,
bo to wtedy miałam zobaczyć Arctic Monkeys. Zobaczyć? Usłyszeć na żywo, skakać,szaleć, pogować. Wszystko pod gołym niebem i pierwszymi gwiazdami tego dnia.
Pamiętam pierwszy pozytywny szok,który uderzył mnie gdy zobaczyłyśmy to ogromne pole. Pole,sceny,namioty, tabuny przyjaznych ludzi, taki energetyczny kopniak w nasze opalone
tyłki. Jednak po ochłonięciu szybko trzeba było zająć miejsca pod sceną,bo musiałyśmy być jak najbliżej! w zasadzie byłyśmy pod samymi barierkami, w pierwszych rzędach.
Jednak cena wynosiła sześc godzin czekania w niemiłosiernym upale, bez wody-jedynie z piwem, które Bartek/Mateusz zdążyli nam przynieść. Ostatnie pół godziny, po wystepie Rentona
było najgorsze. Minuty wlekły się dłużej niż podwójna matematyka w mojej szkole. Ale nagle usłyszałam pierwsze riffy 'This House is a Circus'. to było takie 'to już?'
To słowo wywołuje we mnie dreszcze. Te filmy na yt wywołują we mnie dreszcze. Ta muzyka wywołuje we mnie dreszcze. Fuck! pierwsze miejsce
wśród wszystkich przeżyć tego roku, które spędziłam z Asią, oraz częściowo Łukaszem z FH. pierwszy dzień-ten mimo wszystko najważniejszy,
bo to wtedy miałam zobaczyć Arctic Monkeys. Zobaczyć? Usłyszeć na żywo, skakać,szaleć, pogować. Wszystko pod gołym niebem i pierwszymi gwiazdami tego dnia.
Pamiętam pierwszy pozytywny szok,który uderzył mnie gdy zobaczyłyśmy to ogromne pole. Pole,sceny,namioty, tabuny przyjaznych ludzi, taki energetyczny kopniak w nasze opalone
tyłki. Jednak po ochłonięciu szybko trzeba było zająć miejsca pod sceną,bo musiałyśmy być jak najbliżej! w zasadzie byłyśmy pod samymi barierkami, w pierwszych rzędach.
Jednak cena wynosiła sześc godzin czekania w niemiłosiernym upale, bez wody-jedynie z piwem, które Bartek/Mateusz zdążyli nam przynieść. Ostatnie pół godziny, po wystepie Rentona
było najgorsze. Minuty wlekły się dłużej niż podwójna matematyka w mojej szkole. Ale nagle usłyszałam pierwsze riffy 'This House is a Circus'. to było takie 'to już?'
30/12/2009 19:04:25
Informacje o funkndisorderly
Inni zdjęcia: ;) patki91gd;) patki91gd06/02025 poranioneserceQady i pustynia bluebird11;) patki91gdJa nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24
