No i po wszystkim. Wlasnie wrocilam do domciu i zasiadlam przed kompem. Nawet nie bylo dzis tak zle w szkole bo tylko 3 godzinki a pozniej cos w stylu jaselek i oplatek no i do domu. Na szczescie juz prawie swieta! Prawie bo jeszcze tylko dzis trening, jutro rano korki z biologii, a po poludniu godzinka na placu manewrowym:) No oczywiscie w miedzyczasie trzeba cos posprzatac, troche pomoc mamie w kuchni i juz. Ja mimo tego calego zamieszania uwielbiam swieta. Dla mnie moglyby sie one nie konczyc... no dobra bez przesady. Co za duzo to nie zdrowo:) W kazdym razie to jedna z najlepszych chwil w roku.
------------------------------------------------------------
Wlasnie zaczelam czytac ksiazke ANIOLY I DEMONY Dana Browna. Czytal ktos moze? To podobno naprawde niezla ksiazka. Zamierzam ja przeczytac teraz w swieta. No ale oprocz tego mam jeszcze pare innych planow, nie cierpiacych zwloki rzecz jasna, na te pare skromnych dni. No coz nie brzmi to obiecujaco tym bardziej, ze tymi planami objete jest, np. napisanie prezentacji z polskiego na mature, wypracowania o Makbecie na nie znany jeszcze przeze mnie temat:[szok], nauczenie sie na klasowke z elektrochemii no i najwazniejsze nauczenie sie jezdzic samochodem bo egzamin zbliza sie nieuchronnie wielkimi krokami. Ma ktos moze pomysl jak zdac na prawko za pierwszym razem?:)
------------------------------------------------------------
No nie musze leciec zrobic siusiu z pieskiem:[wstydnis] jak nie chce miec dodatkowego sprzatania:) No niestety potrzeby fizlologiczne przede wszystkim...:)
------------------------------------------------------------
P.S. Dzieki za komentarze ;)