Na wyjazd do Złotnik Kujawskich wybraliśmy się w ok. 40 osób (w tym 4 dziewczyny). Droga mija nam spokojnie. Gdy dojeżdżamy do docelowej miejscowości mamy mały problem ze znalezieniem stadionu, jednak dzięki temu że ktoś od nas dostrzegł autokar piłkarzy trafiamy na boisko miejscowego Piasta. Patrząc na stadion widać że to tylko okręgówka. Nie mamy ze sobą żadnych flag na płot. W trakcie meczu machamy jedynie flagami na kijach. Przez większość spotkania prowadzimy nawet niezły doping, jednak ze sporymi przerwami. Najgłośniej było chyba po strzelonej bramce dla naszego zespołu.
Miejscowi nie wystawili młyna i nie mieli żadnych barw.
Przy wychodzeniu ze stadionu napinają się miejscowi „chuligani-napinacze”. Przez co dochodzi do starcia na ulicy które zdecydowanie wygrywamy i gospodarze muszą się ewakuować. Droga powrotna bez żadnych przygód. W jednym ze sklepów robimy sobie jeszcze sporą promocję.
Pozdro dla obecnych !
Więcej fotek na www.kujawiak.q4.pl