ostatnie 3 dni to porażka jeśli chodzi o odchudzanie nie ćwiaczę i nie zwracam uwagi na to co jem, z humorem też nie najlpiej, napięta atmosfera w domu, w szkole, ciężko, strasznie ciężko
jedyna zdorwa/ dietetyczna rzecz jaką dziś zjadłam to bułka pełnoziarnista potem było już coraz gorzej: baton, drożdżówka, pół paczki chrupek i pierogi
jutro zrobię sobie detox, na początek dnia woda z cytryną potem w razie głodu kefir, nie bulwersujcie się że się głodzę, spokojnie, nawet gdybym chciała to nie dałabym rady ze swoim łakomstewm, od czasu do czasu lubie zrobić sobie jednodniową głodówkę zwłaszcza po kilku dnicach obżarstwa, po 1 nie mam za bardzo ochoty jeść po 2 czuję się później lepiej, lżej.
niech ten dzień już się skończy. proszę.
chudego!